Dziś znów nietypowe zamówienie od szefowej - kartki wielkanocne z góralskim akcentem.
A że od pewnego czasu nie mam weny wyszły jak wyszły są trzy ale pokazuje tylko dwie.
Dopadła mnie chyba wiosenna chandra.. wszystko było ok dopóki się nie pojawił chmury, najpierw miałam wczoraj mały wypadek samochodem na szczęście nie z mojej winy lecz auto sporo ucierpiało, na dodatek dziś tak nawaliło śniegu, że aż się nie chce wierzyć no i przez pół dnia załatwianie odszkodowania za auto... ja chce już słoneczko i ciepłe dni!!!
Śliczne karteczki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajne karteczki:)Dobrze,że Ci nic się nie stało:)
OdpowiedzUsuńSuper te karteczki
OdpowiedzUsuńfajne, bardzo fajne, nie ma to jak swojski klimacik:)
OdpowiedzUsuńHihi, ten kurczak w góralskim kapeluszu zabójczy ;)
OdpowiedzUsuńta druga mi się bardzo podoba ;)
OdpowiedzUsuńRewelacyjny pomysł na podkreślenie skad karteczka leci. Kurczak - bomba!
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa u mni.
Świetne, ta druga kapitalna!!:)
OdpowiedzUsuńŚwietne :):)
OdpowiedzUsuń